29 gru 2017

Rudzielcem być czyli farba L'Oreal Preference 74 Mango


Rudy jest bardzo ciężkim w utrzymaniu kolorem. Zanim zdecydowałam się na ten kolor rozważałam wszystkie "za" i "przeciw", ale pozytywy jednak wygrały tę walkę. 
Wcześniej farbowałam włosy na średni brąz, jednak jestem zdania, że trochę szaleństwa w życiu nie zaszkodzi i czas aby wypróbować coś zupełnie nowego, a mój wybór padł na L'Oreal Preference nr 74 Mango :).
Przed farbowaniem włosów na rudo miałam tzw. ombre; od skóry głowy włosy były w kolorze średniego brązu i stopniowo schodziły do jasnego blondu przy końcach. Z tego właśnie względu moje pierwsze farbowanie musiałam wykonać u fryzjera (górę - czyli średni brąz - musiałam mieć rozjaśniony, gdyż w innym wypadku rudy by ich nie złapał).

Jestem swego rodzaju "Zosią Samosią" i wszystko muszę zrobić sama (jak coś nie wyjdzie to mam pretensje tylko do siebie a nie do reszty świata), dlatego postanowiłam kolejne farbowania wykonywać w domu. Na internecie przeglądałam kilka farb o rudym odcieniu i zdecydowałam się spróbować z L'Oreal.




Cena farby to ok. 35zł bez promocji - moim zdaniem dość sporo, jak na drogeryjną farbę. Stwierdziłam jednak, że jakoś tą cenę przeboleję i miałam cichą nadzieję, że farba spełni moje oczekiwania. W opakowaniu znajdziemy:
  • ulotkę / instrukcję obsługi
  • czarne rękawiczki
  • żel koloryzujący (czarna buteleczka z nr 1)
  • mleczko utleniające (w białej, pękatej buteleczce z nr 2)
  • odżywka upiększająca kolor (w złotej tubce z nr 3)
Jak rozrobić farbę?

Do buteleczki nr 2 wlewamy żel koloryzujący z buteleczki nr 1, szczelnie zamykamy i energicznie wstrząsamy, aby porządnie wszystko wymieszać. Po wymieszaniu szybko otwieramy butelkę nr 2 aby nie "wybuchła" i tak oto mamy gotową mieszankę, którą nakładamy na włosy.



Po upływie 1 miesiąca od pierwszego farbowania na rudo u fryzjera nadszedł czas na L'Oreal.
Moje włosy wówczas wyglądały tak:


Po farbowaniu, moje włosy w świetle dziennym i sztucznym prezentowały się tak:


Efekt?

Jak dla mnie dokładnie taki jak na opakowaniu czyli dokładnie taki jaki chciałam uzyskać :).
Jestem bardzo zadowolona i wiem, że sięgnę po tę farbę jeszcze nie raz :). Warta jest swojej ceny.

Pewnie zastanawiacie się jak spiera się ten kolor i czy po kilku tygodniach nadaje się na "wyjście do ludzi"?

Po dwóch tygodniach od farbowania kolor wygląda tak:


A tutaj kolor po 3,5 tygodnia od farbowania (bezpośrednio przed kolejnym farbowaniem):


Poniżej zestawiłam ze sobą wszystkie "etapy" koloru dla lepszego porównania jak farba się spierała w okresie 3,5 tygodnia.



Mam nadzieję, że odpowiednio zobrazowałam Wam efekty mojego testu? Doświadczenia?


A Wy jakie rudości polecacie? :)

8 komentarzy:

  1. Fajnie wgląda ten kolorek :)
    MIŁEGO WIECZORU :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo :) póki co pewnie przy nim zostanę :)

      Usuń
  2. Ja sie zakochalam w tym kolorze!! Planuje dopiero zafarbowac;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałbym zafarbować włosy ale mam takie kasztanowe i nwm jaki wyjdzie kolor, czyoze ktoś doradzić czy rozjaśnić sb czy na takich

    OdpowiedzUsuń